wtorek, 13 listopada 2018

Tangerine Dream - "Poland" (1984) / Marillion - "Script for a Jester's Tear" (1983) - recenzje w magazynie "Razem" z 1984-1985?

Tangerine Dream - "Poland" (1984)

Dzisiaj w kolekcji wycinków z prasy nie muzycznej PRL przedstawię dwie recenzje dwóch wydawnictw płytowych: podwójnego albumu koncertowego "Poland" (1984) niemieckiego zespołu Tangerine Dream i album "Script For A Jester's Ters" (1983) zespołu Marillion, wschodzącej gwiazdy neoprogresywnego rocka. Obie recenzje pochodzą z epoki i obie przygotował Karol Majewski, ówczesny dyżurny recenzent muzyczny magazynu "Razem".

Album "Poland" nagrany został 10 XII 1983 r. podczas koncertu zespołu Tangerine Dream w Polsce w warszawskiej sali Torwar. Zarejestrowane wówczas nagrania wydała mała wytwórnia Jive Electro w listopadzie 1984 r. na podwójnym albumie nazwanym "Poland (The Warsaw Concert)". Koncert i pierwsza płytę tego podwójnego wydawnictwa otwierała zapowiedź znanego polskiego prezentera radiowego i propagatora muzyki elektronicznej - Jerzego Kordowicza. Jednak faktycznie nie zapowiadał on tego koncertu na żywo, a jedynie z taśmy, bo w tym czasie był na zagranicznej delegacji. W sumie na albumie tym znalazły się tylko cztery długie instrumentalne kompozycje przy dwie z nich nawiązywały tytułami do naszego kraju i jego znanych miejsc historycznych ("Poland" i "Barbakane").

Napisana przez Majewskiego w epoce recenzja albumu "Poland" była dość chłodna. W jego ocenie album ten był zaledwie dobry i to tylko dlatego, że podrasowano go w studio nagraniowym, bo sam Majewski pamiętał te nagrania na żywo jako niezbyt porywające. Na początku swej recenzji jednoznacznie zresztą stwierdził, że najlepsze lata ten zespół miał już wówczas za sobą, a także że ostatnimi czasy znacznie ciekawsze płyty nagrywał jego lider Edgar Froese niż jego macierzysta formacja w komplecie.

W sumie trudno się nie zgodzić się z tą opinią, zwłaszcza z perspektywy tych dziesiątek przeciętnych płyt jakie grupa wydała w ciągu ostatnich 25 lat swej działalności. Ja uważam, że swe najlepsze albumy nagrała pomiędzy 1973 a 1979 rokiem, a za ich szczytowe osiągnięcie uznaję płytę "Stratosfear" (1977) z nieodżałowanym Peterem Baumannem w składzie.

Obecnie podwójny koncert "Poland" wydany uważany jest wśród fanów i recenzentów za jeden z klasycznych albumów Tangerine Dream. Dowodem tego są oceny na fachowych portach z recenzjami płyt. Profesjonalny portal allmusic.com wycenił go na 4 gwiazdki (recenzenci i fani), fanowski portal rateyourmusic.com wycenił go na 3,87, a portal sputnikmusic.com na 3,8. Oceny te świadczą o bardzo wysokim uznaniu tego albumu przez fanów i recenzentów.

Album "Poland" był jednym z nielicznych w latach 80., który wydano w PRL prawie w tym samym czasie co na Zachodzie Europy. W Polsce wydała go wytwórnia Tonnpress już w listopadzie 1984 r. Jeszcze wcześniej, bo już w trakcie samych koncertów w Polsce Jerzy Kordowicz przedstawił relację z ich przebiegu w swej audycji "Studio Nagrań" w dniu 7 XI 1983 r. Następnie przedstawił znaczne fragmenty tego koncertu w dwóch audycjach "Studia Nagrań" w dniach 29 II i 7 III 1984, wreszcie przedstawił pełny koncert z płyty "Poland" w dwóch audycjach "Studio Nagrań": 17 i 24 X 1984 r. oraz 31 X i 7 XI 1984 r.

Koncerty zespołu Tangerine Dream w naszym kraju w grudniu 1983 r. były wielkim wydarzeniem kulturalnym w Polsce przygnębionej beznadzieją stanu wojennego. Było to wielkie przeżycie także dla mnie, choć śledziłem ten koncert jedynie poprzez relację radiową.

***

Marillion - "Script for a Jester's Tear" (1983)

Album ten ukazał się na Zachodzie 14 III 1983 r. Było to dzieło brytyjskiego zespołu Marillion. W świecie plastikowej muzyki pop początku lat 80. album ten od razu okrzyknięto wybitnym. Jego muzyczne przesłanie nawiązywało bezpośrednio do wyklinanego w ostatnich latach progresywnego rocka, stąd zespół Marillion od początku uznano za jednego z głównych przedstawicieli filozofii neoprogresywnego rocka. Odtąd komponowanie i granie skomplikowanych formalnie najczęściej dłuższych utworów oraz wykonawcza wirtuozeria znowu stały się modne, choć już nie tak powszechne jak niegdyś.

Jako pierwszy debiutancki album Marillion w swej audycji "Mini-Max" zaprezentował 6 X 1983 r. Piotr Kaczkowski. ale osobą, która w największym stopniu przyczyniła się do popularyzacji tej grupy w Polsce był młody wówczas dziennikarz muzyczny Tomasz Beksiński. Pamiętam jak dziś dzień jak w jednej z prowadzonych przez niego audycji powiedział zmyśloną przez siebie anegdotę o następującej treści.

"Pewnego razu kilku zdolnych początkujących muzyków, miłośników dawnego progresywnego rocka,  postanowiło posłuchać najnowszej wówczas płyty zespołu Genesis, czyli albumu "Abacab". Po jej przesłuchaniu muzycy ci byli załamani tym co usłyszeli, a więc brzmieniem zbliżonym do przeciętnej muzyki pop. Jeden z nich rzekł wówczas, chodźmy, założymy własny zespół, aby grać prawdziwą progresywną muzykę rockową, taką jaką grał zespół Genesis jeszcze zanim został opanowany przez Phila Collinsa i jego piosenkowy styl. Inny dodał, ratujmy to co najlepszego w tej muzyce - mając na myśli progresywnego rocka. Jak postanowili tak zrobili, dzięki czemu powstał zespół Marillion."

I choć opowiedziana historyjka była zmyślona, bardzo przypadła mi do gustu, bo oddawała także moje rozgoryczenie tym, co reprezentował sobą wówczas zespół Genesis i cały skomercjalizowany nurt rocka.

Także Karol Majewski w swej recenzji tej płyty z 1984 r. już na jej początku zadał retoryczne pytanie: "Czyżby narodziny nowego Genesis?" Jednak zaraz później przytomnie dodawał, że album ten jest dowodem naturalnego rozwoju brytyjskiej muzyki progresywnej. Wskazał przy tym na wyjątkowe zdolności adaptacyjne muzyków tej grupy, którzy tchnęli nowe życie w martwą z pozoru formułę klasycznego symfonicznego rocka wypracowaną w latach 70. Ale na końcu dodał jednak, że album ten nie zagrzał zbyt długo na listach przebojów (sprzedaży) na rynku brytyjskim zepchnięty szybko na dalsze pozycje przez miłośników prostszych odmian muzyki.

Obecnie album ten uważa się za jedną z najlepszych płyt rocka lat 80. a także za klasyczne dzieło w historii muzyki popularnej. Dowodem tego są wysokie oceny przyznane tej płycie na portalach muzycznych: allmusic.com (4,5 gwiazdki - krytycy i fani), rateyourmusic.com (3,80), sputnikmusic.com (4,2). Ja także bardzo lubię tę płytę i wysoko ją oceniam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz